9-letni chłopiec został zastrzelony w sobotę w nocy we Franklin Park na zachodnich przedmieściach Chicago. Ulysses Campos uczestniczył w przyjęciu urodzinowym swojej babci w domu przy Elder Lane. Do bawiącej się na zewnątrz grupy osób padły strzały z przejeżdżającego auta. Chłopiec został trafiony w klatkę piersiową. Zmarł w szpitalu Loyola Hospital w Maywood.
W zdarzeniu nikt inny nie został poszkodowany. Policja znalazła auto, którym poruszali się napastnicy w Leyden Township. Zatrzymano jedną osobę podejrzaną o udział w strzelaninie. Śledztwo w sprawie trwa.