Protestujący zaatakowali policję w Parku Granta w Chicago. Ponad stuosobowa grupa ludzi zwolenników ruchu Black Lives Matter chciała obalić stojący w tym miejscu pomnik Krzysztofa Kolumba.
Dostępu do monumentu zaczęli bronić funkcjonariusze, głównie patrole rowerowe z okolicy. Zostali obrzuceni różnymi przedmiotami w tym kamieniami i ostrzelani fajerwerkami. Wielu policjantów zostało rannych. Straż pożarna informuje o 4 jej pracownikach rannych.
Sytuację opanowano dopiero po przysłaniu na miejsce posiłków. Wobec agresywnego tłumu użyto gazu.